W trakcie bardzo dużych upałów prawie każdy ma ochotę po prostu zamknąć się w domu i najlepiej w ogóle z niego nie wychodzić. Niestety – tak się nie da. Trzeba przecież chodzić do pracy i trzeba jakoś przetrzymywać tych kilka godzin w zamkniętych ciasnych pomieszczeniach, w których często klimatyzacja nie wyrabia, przez co upał jest tak samo mocno odczuwalny jak na zewnątrz. Istnieją jednak różne sposoby na upały w pracy, które każdy jest w stanie bez trudu wcielić w życie. Zawsze można sobie przynieść jakąś ulgę. Nawet jeśli nie ma się pod ręką ani wentylatora, ani tym bardziej sprawnie działającej klimatyzacji.

Już samo zmoczenie pewnych partii ciała chłodną lub zimną wodą daje momentalną ulgę. W trakcie tych największych i najsilniejszych upałów warto więc częściej robić sobie takie krótkie, chociażby minutowe przerwy i zaglądać do łazienki w celu przemycia dłoni czy twarzy. Świetnie działa też polewanie nadgarstków zimną wodą. No i nie należy zapominać o piciu tej wody. Jeżeli organizm będzie dobrze nawodniony, dużo lepiej zacznie radzić sobie z gorącem i upałami.

Praca siedząca często prowadzi jednak do obrzęków nóg. Po całym dniu spędzonym przy biurku i przed komputerem nogi są przemęczone i opuchnięte. Wyraźnie nabrzmiewają, a nieraz nawet i bolą, tak więc później, gdy ma się do czynienia z takim problemem, ciężko nawet porządnie odpocząć. Tutaj nie pomogą niestety żadne kosmetyki na upalne dni. Obrzękom trzeba bowiem zapobiegać. Jak to robić? W trakcie pracy warto zadbać o to, by nogi znajdowały się na nieco wyższej wysokości niż normalnie. Nie należy ich trzymać bezpośrednio na podłodze. Lepiej ułożyć je na jakiejś podpórce, a od czasu do czasu rozciągać i rozprostowywać.

A jeśli szukasz więcej użytecznych porad, jakie będziesz mógł zastosować w życiu codziennym, zapraszamy na portal www.nasalonach.pl.

W biurze warto mieć też zawsze pod ręką pewne chłodzące kosmetyki na upalne dni. Mogą to być chociażby klasyczne zapachowe spraye. Wystarczy spryskać nimi ciało, by poczuć delikatną ulgę i większy komfort.